Jest to jeden z większych portów bałtyckich Niemiec. Niestety, deszczowa pogoda nie pozwoliła nam w większym stopniu zapoznać się z pięknym miastem.
Wejścia do miasta strzegą dwa kamienne lwy i brama Holsztyńska z drugiej połowy XV wieku. Jest ona powodem dumy Lubeki i jej znakiem rozpoznawczym.
W deszczu przespacerowaliśmy się uliczkami Lubeki z charakterystycznymi kamieniczkami, z daleka podziwiając wieże katedry i kościołów. Kupiliśmy pamiątkowe marcepanowe figurki i weszliśmy do Kościoła Mariackiego.
Naszą uwagę zwróciła figurka diabła siedząca przed kościołem. Legenda mówi, że diabła oszukano, mówiąc mu, że powstaje kolejna karczma. Z radością więc pomagał budowniczym, a tymczasem budowla rosła i rosła. W końcu czart zorientował się w sytuacji. Już miał cisnąć belkę na prawie gotowy kościół, gdy usłyszał obietnicę wybudowania karczmy przy kościele. Karczma istnieje do dziś.
Fotogaleria:
Obejrzyjcie fotomontaże z charakterystycznymi obiektami Lubeki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz